Witam, kilka dni temu miałam robioną korektę przegrody nosa i części chrzęstnej u Pana Rychlika. Nie ma się co oszukiwać, jestem ciężko zakochana w Panu Doktorze i jego mega profesjonalnym zespole. Podejście do pacjenta, że wysadza z ciżemek. W małej, malowniczo położonej Szczytnej istnieje klinika o światowym standardzie leczenia i obsługi (dodajmy, że za normalne pieniądze). Długo szukałam lekarza, który podjąłby się mojego nosa bo wymagał chirurgicznej precyzji - korekty wykonanej tak, żeby nikt nie domyślił się, że było przy nim majstrowane. Bałam się widocznych blizn czy nie daj Boże jakichś niespodzianek po fakcie, a wyobraźnia podsuwała mi obrazy odpadających nosów i oszpeconych celebrytów. Jednak Mistrz skalpela zrobił majstersztyk, jestem zachwycona. Dwie pierwsze doby wyglądało tak, jakbym łeb wsadziła do ula. W trzeciej dobie nastąpił postęp. Czwartego dnia zrobiłam make up i wyszłam na ulicę, po zabiegu nie było już praktycznie śladu z wyjątkiem maleńkiej opuchlizny niewidocznej dla osób z zewnątrz, odczuwalnej tylko przeze mnie. Kształt nosa i profil mam rewelacja. Wciąż udrażnia się prawa strona na założonej wewnątrz rurce, ale tego nikt nie widzi, bez obaw mogę śmigać tu i tam, tylko nie ryzykuję jakiegoś większego wysiłku. Chcę podkreślić, że atmosfera w klinice i troska jaką darzeni są pacjenci zdecydowanie przekracza przeciętną, szpitalną normę. Człowiek tylko kaszlnie i natychmiast Pani Pielęgniarka rozsuwa drzwi i pyta czy wszystko w porządku, czy przynieść coś na odkrztuszenie, czy zrobić może herbatki. Panie Pielęgniarki pełnią całodobowe dyżury, nie ma żadnego ociągania, są na każde wezwanie i co chwilę sprawdzają stan pacjenta. Pierwsza moja klinika, w której zapamiętałam wszystkie imiona Pań Pielęgniarek dyżurujących w tych dniach: Pani Danusia, Bogusia, Ewa, Agnieszka - dziewczęta do rany przyłóż, aż chce się chorować. Jest również przesympatyczna Pani Basia na recepcji pilnie przypominająca o terminach zabiegów i wesoły Pan Anestezjolog serwujący takie znieczulenie, że warto dać się pokroić. Dziesięć lat moich wojażów po świecie nie miałam takiego lotu jak po jednym znieczuleniu w Szczytnej. W klinice jest również mała kuchnia, w której zawsze można zrobić sobie kawy, herbatki, czy coś przegryźć bo Pan Doktor codziennie uzupełnia lodówkę i wszyscy sobie korzystają. Wyżywienie rewelacja - obiady, śniadania i kolacje (bajeczna zupa szparagowa, polecam), poza tym spokój i cisza, krótko mówiąc ta klinika to inkubator dochodzenia do zdrowia. Pan Doktor Rychlik jest w czołówce najlepszych lekarzy, z jakimi kiedykolwiek miałam do czynienia. Takich lekarzy nie ma wielu, ale cudownie że są i można na nich trafić. Wielki talent, imponujące doświadczenie oraz zaskakująca w takiej kombinacji, wprost urzekająca skromność. Niezwykła empatia i troska o drugiego człowieka. Głębokie zrozumienie, pomysłowość i chęć szukania najlepszych alternatyw dla pacjenta. No, i jak tu się kurka nie zakochać?... :))