Masz jakieś nowiny? Opowiedz nam, co u Ciebie słychać

1 / 2
  • Usuń zdjęcie
7 gru 2023 · Zaktualizowano: 7 gru 2023

Całkowita korekta nosa, rok po zabiegu

Warto

Długa i wnikliwa historia, bo sama takich szukałam przed moim zabiegiem :)


Minął rok od mojego zabiegu całkowitej korekty nosa u dr Piotra Stabryły w klinice Doktora Szczyta w Warszawie.

Miałam 2 inne konsultacje zanim podjęłam decyzję. Nie byłam z nich zadowolona, nie ze względu na kwalifikacje czy obiecane rezultaty, ale sposób komunikacji z pacjentem. Doktor #1 był ogólnie nietaktowny i jakby nie wierzył, że poważnie podchodzę do tematu, a doktor #2, do którego czekałam 6 miesięcy, a konsultacja kosztowała 400 pln i trwała 5 minut, był mało wnikliwy.

Do Dr Stabryły nie czekałam długo, ani na konsultację ani na zabieg. Konsultacja: nigdy nie oczekiwałam wizualizacji przed i po, ani nie spodziewałam się wyboru nosa jak z katalogu. Chciałam żeby nos pasował i wiadomo - był funkcjonalny. Moje życzenie było: zmiana w profilu, krótszy, mniejszy, a przede wszystkim, nieopadający przy uśmiechu. Miałam garba, który mi nie przeszkadzał, liczyłam na zmianę na nos prosty, ale nie zadarty. Dowiedziałam się, że nos musi być trochę uniesiony, bo z czasem opada. Nie pierwsze i nie ostatnie źródło takiej informacji. Podsumowując, mój nos mi się na tyle nie podobał, że chciałam jakikolwiek inny, dobrany według dobrego i komunikatywnego chirurga. Więc zawęziłam specyfikacje - wystarczy mniejszy i nieopadający.

Podjęłam decyzję i na zabieg czekałam tylko 2 miesiące!! W międzyczasie wysłałam wyniki badań i odbyłam rozmowę telefoniczną z anestozjologiem.

W dzień zabiegu pojawiłam się w klinice, wypełniłam dokumentację i przeniosłam się do swojego docelowego pokoju. Pokój był współdzielony z inną pacjentką, która była operowana podczas mojego przyjazdu. Na swój zabieg czekałam parę godzin. W międzyczasie pojawił się anestezjolog - niestety nie pamiętam nazwiska, ale rozmowa z nim była bardzo kojąca nerwy. Pojawił się również dr Stabryła i odbyła się krótka konsultacja odnośnie oczekiwanego efektu końcowego.

Następnie zostałam odprowadzona do sali operacyjnej. Od momentu jak przekroczyłam próg sali, do tego jak usnęłam, minęło może 5 minut. Dzień dobry, czy na czczo i bez płynów, na stół, przypięcie sprzętów, znieczulenie, i usnęłam może w 10 sekund.

Pobudka nieprzyjemna. Uderzenia gorąca, cała spocona, mdłości, chyba ból głowy? W pokoju przebywały dwie osoby. Tu pojawił się mój jedyny powód do narzekania. Nigdy wcześniej nie miałam zabiegu pod znieczuleniem ogólnym. Nie wiedziałam jak reaguje organizm i czy mój stan jest ok. Osoby nadzorujące swobodnie rozmawiały na prywatne tematy. Nie zwróciły uwagi na moje przebudzenie. Musiałam wydukać, że odczuwam mdłości i mogę zwymiotować. Dopiero wtedy zauważono jak jest mi gorąco i że przepociłam pościel. Będąc w takim stanie czułabym się bardziej komfortowo przy lepszym nadzorze i bardziej dyskretnych rozmowach.

Zostałam przeniesiona do pokoju. Noc przebiegła zaskakująco ok. Moja współlokatorka miała trochę trudniej ale też znośnie (częściej się budziła i potrzebowała dodatkowej zmiany opatrunku). W nocy nasz stan nadzorowały pielęgniarki, które były niezwykle uprzejme i pomocne. Dostałyśmy w sumie chyba 2 posiłki, jeden po zabiegu i śniadanie. Były chyba 4 rodzaje diet do wyboru (np. wege). Pobudka o 6 rano. W którymś momencie pojawił się doktor na kontrolę. Dostałyśmy recepty i wyjazd z kliniki o 9.

Proces gojenia jest nieprzyjemny. Jedna rzecz, że nos jest całkowicie zatkany przez tydzień i trzeba spać na plecach. Druga rzecz, jak dla mnie trudniejsza, to ciągłe rozmyślanie co siedzi pod gipsem. Ostrzegam, ja zobaczyłam zdjęcie swojego nosa na Instagramie, zanim zobaczyłam go na żywo lol Przestrzegam, żeby traktować zdjęcia z dystansem, bo po fakcie uważam, że na żywo wyglądał i wygląda zupełnie inaczej.

I wiadomo - siniaki na twarzy i mocna opuchlizna. Najgorzej chyba w okolicach 4-tego dnia. Z perspektywy czasu, to gojenie było naprawdę ok. I to prawda co mówią - nie ma bólu. Przez cały proces ani razu nie przyjęłam ani jednego leku przeciwbólowego!! Po paru dniach można pracować, szczególnie jeżeli praca nie wymaga aktywności fizycznej. Jedyna rzecz to dyskomfort, niecierpliwość i stres. Po 7 dniach kontrola i wyjęcie setonów z nosa (i chyba szwów?). Po kolejnych 7 dniach ściągnięcie gipsu przy obecności doktora. Kolejnego dnia już wyjeżdżałam z Warszawy.

Po 2 tygodniach nie miałam żadnych siniaków, ale miałam opuchliznę, która schodziła parę miesięcy. Przez to miałam wrażenie, że twarz jest jakby zniekształcona. Bałam się patrzeć w lustro jakieś 2 dni :) potrzebowałam czasu, żeby oswoić się z myślą, że już jest po wszystkim.

Pozostaję neutralna i nie będę nikogo ani zachęcać ani zniechęcać do korekty nosa. Jest to (często) wyłącznie kosmetyczny a inwazyjny zabieg i pacjenci są często niezadowoleni z efektu końcowego. I w ogóle najlepiej zaakceptować nasze różnice i kosztowny zabieg i bla bla bla

Podsumowując - ja o zabiegu myślałam codziennie przez 3 lata. Jestem zadowolona z wyboru kliniki i wyboru dr Stabryły jako chirurga. Jestem niesamowicie zadowolona z nosa. Kiedy mówię osobom z otoczenia, że mam zrobiony noc, zawsze słyszę pozytywne komentarze - że jest bardzo ładny i wygląda naturalnie. Ja mam wrażenie, jakby ten nos był prawdziwie mój.

Co przyczynia się do mojego pozytywnego doświadczenia: mój proces gojenia nie był problematyczny, nie było żadnych przeciwskazań ani nie miałam problemów z oddychaniem, dałam niewiele wytycznych odnośnie oczekiwanego efektu końcowego, decyzja była przemyślana.

Wstawiam zdjęcia przed i świeżo (!) po. Próbowałam więcej, ale niestety strona nie pozwala. Po roku nos jest może trochę mniej zadarty, ale jak najbardziej ładny i naturalnie wyglądający.

Patrząc wstecz, nie żałuję żadnego z wyborów i podeszłabym do zabiegu ponownie, może nawet wcześniej w życiu :)

1

Komentarz (1)

Extra efekt ❤️
Odpowiedz

Zainteresowała Cię ta historia? Podziel się z nami Twoją relacją!

Reklama
zabieg nieudany

zabieg nieudany. Mialam duzy nos o profilu orlego dzioba szczegolnie jak koniuszek nosa opadał przy zamykaniu ust. Przegroda skrzywiona. Poprosiłam o naprawę tego wszystkiego. Nos wyszedł nieznacznie zmniejszony (prosiłam o mniejszy!) i z jednej...

Czytaj więcej
Operacja nosa NIE POLECAM (2014)

Operacje miałam robioną w 2014 r. Nie polecam nikomu. Mój nos jest brzydki, szeroki , gruby i na dodatek garbaty. Nie mogę go zaakceptować. Garb nie został dokładnie ścięty, nos nie został zwężony, na dodatek jeszcze jest krzywy i skręca w prawą...

Czytaj więcej

Wszystkie informacje zawarte na tej stronie pochodzą od autentycznych użytkowników portalu, nie od lekarzy czy specjalistów.

Treści publikowane na Estheticon.pl w żadnym wypadku nie mogą zastąpić konsultacji pacjenta z lekarzem. Estheticon.pl nie ponosi odpowiedzialności za produkty ani usługi oferowane przez specjalistów.