Masz jakieś nowiny? Opowiedz nam, co u Ciebie słychać
Nos był moim kompleksem od kiedy skończyłam naście lat. Garbek, do tego po urazie z dzieciństwa przesunięcie w części chrzestnej, gruba skóra, mocno opadający w dół – dramat! Długo szukałam lekarza, którego nos będzie mi wizualnie odpowiadał – mały, zgrabny lekko zadarty – nie chciałam mieć prostego jak od linijki. Po konsultacji wiedziałam, że wybrałam świetnie – doktor jest przesympatyczny, wszystko dokładnie tłumaczy, cierpliwie dopowiada na wszelkie pytania – ale... lekarz musi być przede wszystkim fachowcem – i to u Doktora spodobało mi się najbardziej – ogrom wiedzy, doświadczenie i pełen profesjonalizm. Na zabieg czekałam 1,5 r. Przed zabiegiem jedyne obawy, jakie mi towarzyszyły, to siniaki, obrzęk i ból wybudzeniu. Lekarz uprzedził o wszystkich możliwych komplikacjach – nie doszło do żadnych. Podczas operacji okazało się, że trzeba wydłużyć nos, bo po zdjęciu garba został spadek – zabieg trwał 3-3,5h – czułam się bardzo dobrze. Po wybudzeniu troskliwe i miłe Panie pielęgniarki czuwały cały czas, żeby nic nie bolało. Siniaków, jak i opuchlizny nie miałam prawie wcale – lekkie pod oczami, ale w kolorze żółtym – żadnych bordowych czy grantowych sińców. Zabieg zakończył się w czwartek koło 15:30 – na noc nie brałam już żadnych leków przeciwbólowych, bo nie czułam takiej potrzeby. Pan Doktor ma opinie / a zasięgnęłam tu i ówdzie / delikatnego nawet przy zbijaniu garbków – pacjentki i pacjenci rzadko są opuchnięci – choć to kwestia indywidualna. W klinice była ze mną dziewczyna również po operacji nosa i również nie była spuchnięta ani posiniaczona. Rano poprosiłam o przeciwbólowi dożylnie na czas drogi do domu. W piątek w zasadzie mogłam już normalnie funkcjonować, po południu poszłam na krótki spacer. Pracuje zdalnie i od poniedziałku, w 4 dobie po operacji wróciłam do codziennych obowiązków zawodowych. Dzisiaj – sobota – czyli po 9 dniach od zabiegu – zdjęcie szwów i gipsu. Niestety z moje winy – bałam się mocno czyścić boczna część na słupku nosa – został strupek z jednej strony, na szczęście z boku, a co za tym idzie różowa blizna – Pan Doktor powiedział, że mimo mojego zaniedbania bliznę da się usunąć, a do rozmowy wrócimy za plus minus dwa miesiące. Żałuję, że nie zadzwoniłam zapytać, czy usunąć ten kawałek strupka – jeśli macie jakieś wątpliwości kontaktujcie się ze swoimi operatorami! Tak więc poza moim błędem pielęgnacyjnym wszystko wygląda świetnie, mogę już normalnie oddychać. Nos piękny, malutki jedynie lekka opuchlizna, wiedziałam, że będzie świetnie i tak też jest. Po prostu ideał. Wybierajcie lekarza, który wzbudzi wasze zaufanie – ja zawierzyłam Panu Doktorowi i zostawiłam mu kompletnie wolną rękę – przed operacją ustaliliśmy, że gdyby wyszły jakieś niespodzianki, to on decyduje co robić – i zrobił kawał dobrej roboty. Kierujcie się zaufaniem do operatora – żeby jedynym waszym zmartwieniem przed zabiegiem był strach o ból po – a nie o efekt końcowy. Ja kładłam się na stół z uśmiechem wiedząc, że wybrałam wybitnego specjalistę. A moje jedyne zmartwienie, czyli ból i siniaki po – zniknęło zaraz po operacji.
Zainteresowała Cię ta historia? Podziel się z nami Twoją relacją!
Witam wszystkich! Czy jest tu ktoś, kto ostatnio miał przeprowadzaną korekcję nosa u doktora Libora Polaka? Chodzi mi konkretnie o korektę małego...
Czytaj więcejJestem ponad tydzień po operacji. Wczoraj został ściągnięty mi opatrunek i mimo tego, że nos jest jeszcze bardzo opuchnięty, a twarz kolorowa...
Czytaj więcejWszystkie informacje zawarte na tej stronie pochodzą od autentycznych użytkowników portalu, nie od lekarzy czy specjalistów.
Treści publikowane na Estheticon.pl w żadnym wypadku nie mogą zastąpić konsultacji pacjenta z lekarzem. Estheticon.pl nie ponosi odpowiedzialności za produkty ani usługi oferowane przez specjalistów.