Tanio ani łatwo nie było, ale z perspektywy czasu zrobiłabym to jeszcze raz i zdecydowanie ponownie u dr. Serafina. Zabieg (labioplastyki w połączeniu z korektą napletka łechtaczki) był wykonywany ponad pół toku temu, wiec mogę już oceniać efekt finalny, który jest więcej niż dobry. To co mnie najbardziej cieszy to fakt, że pomijając dwie malutkie blizny z wzgórku łonowym po wrośnięciu szwów (niestety dość mocno spuchłam, i pierwszy tydzień do przyjemnych nie należał) - zupełnie nie widać, że cokolwiek było tam kombinowane i poprawiane. Blizny są malusieńkie i tak wkomponowane w naturalne „zagięcia” ciała, że widzę je tylko ja, która wie gdzie szukać. Nawet lekarz ginekolog podczas badania się nie poznał ;) Sam zabieg w przyjemnej atmosferze i bezbolesny (do dobra, zastrzyki ze znieczuleniem bolały że ała), pierwsze dwie doby „po” wyobrażałam sobie gorzej, a nie było tak źle. Później u mnie akurat było gorzej i wiem, że dość ciężko się goiłam - zabieg był dość rozległy, mocno spuchłam i finalnie przed ok 3 tygodnie odczuwałam spory dyskomfort i chodziłam jak kaczka. Wspominam o tym żeby przypomnieć, że to mimo wszystko dość poważny zabieg bardzo wrażliwej części ciała i żeby nie nastawiać się, że w każdym przypadku wrócimy do pełnej aktywności po tygodniu czy dwóch. Mimo wszystko warto było pocierpieć, efekt jest bardzo naturalny, nie został wycięty nadmiar tkanki, wszystko nadal spełnia swoją funkcję, czucie jak najbardziej zachowane, nie odczuwam żadnej nadwrażliwości w żadnym miejscu, właściwie powoli zapominam że nie urodziłam się właśnie taka ;) Polecam i dziękuje!