Witam! Labioplastykę wykonywał dr Dawid Serafin. Już na pierwszej wizycie Pan doktor wprowadził miłą atmosferę, zadawał pytania, wytłumaczył na czym będzie polegać operacja, zlecił badania. Po kilku miesiącach zdecydowałam się na zabieg, zrobiłam potrzebne badania i skontaktowałam się z kliniką, termin operacji został zaplanowany na 12- 07- 2016. Przyjechałam na ustaloną godzinę, panie w recepcji zapytały się czy mogą w czymś pomóc. Z racji tego, że nie jestem pełnoletnia, rodzic musiał podpisać zgodę, zapłacić. Po formalnościach przeszłam do poczekalni, po jakiś 30 minutach przyszła po mnie p. pielęgniarka i zaprowadziła na salę operacyjną, która w prawdzie wyglądała jak zwykła sala ginekologiczna :) Musiałam się przebrać albo w spódniczkę albo sukienkę. Zaraz przed operacją p. pielęgniarka zaaplikowała wenflon, zaproponowała czy chcę poczytać jakąś książkę albo magazyn podczas operacji żeby się nie stresować. Przyszedł doktor Serafin, miło mnie przywitał, zapytał jak się czuje. Zrobił zdjęcia przed operacją w pozycji stojącej, później już na fotelu. Na początku dokładnie się przyjrzał, zdezynfekował dokładnie miejsce zabiegu, narysował linię cięć. Po czynnościach wstępnych, przeszedł do znieczulenia które było najgorszą częścią całego zabiegu, nakłuwał kilka razy (może 4-6) znieczulenie było bardzo nieprzyjemne (choć jestem odporna na ból) ale do przejścia. Podczas zabiegu leciała muzyka, pan doktor był wyluzowany, wszystko było profesjonalne. Niestety kiedy znieczulenie przestawało działać, laser zaczynał parzyć i od nowa dostawałam znieczulenie, zdarzyło się to kilka razy, później podczas szycia które trwało najdłużej. Pan doktor robił zdjęcia w czasie operacji jak i po operacji. Reasumując mój zabieg trwał długo bo ok 2h, byłam niespokojna bo wciąż bałam się że za chwilę coś mnie przypali albo poczuje szycie, gdy tak się działo p doktor od razu reagował. Po zabiegu mogłam wstać i skorzystać z toalety, po czym dostałam opatrunek. Z racji tego, że nie było miejsc na sali pooperacyjnej, zostałam na sali operacyjnej. Doktor Serafin wytłumaczył mi jak mam zachowywać się po operacji, dostałam leki z ustaloną godziną zażycia. Leżałam w klinice jeszcze kilka godzin, po operacji opieka była bardzo słaba, przez kilka godzin panie pielęgniarki przyszły może 2 razy? Dostałam dwie małe kroplówki a w czasie kiedy znieczulenie przestało działać ból był okropny. Zaczęłam krwawić więc zostałam jeszcze godzinę dłużej na obserwacji. Po wyjściu z kliniki chodziłam jak kaczka, pod wieczór dzwoniłam do p. serafina żeby powiedzieć jak się czuje. W nocy nie mogłam spać, ból był bardzo silny, zaczęłam brać najsilniejsze leki mimo że doktor mówił, że nie powinny być potrzebne, byłam cała spuchnięta, prysznic w zimnej wodzie, spanie w jednej pozycji. Na szczęście na drugi dzień ból był już mniejszy + też silne leki pomagały. Po 3 dniach przyjechałam na kontrolę, p doktor powiedział że wszystko dobrze się goi. Podsumowując silny ból był przez pierwsze 2 dni, później już normalnie chodziłam, jeździłam autem bez bólu. Do aktywności fizycznej wróciłam po 3 tygodniach mimo że już po tygodniu nic nie bolało :) Zrobił się mały krwiak podczas gojenia, który wyglądał jak dziura, jednak po prostu za bardzo spanikowałam. Miejsce przy pochwie najbardziej bolało i wciąż mogę poczuć zgrubienia w tamtym miejscu. Jeden szew 'puścił' ale nie miało to żadnego negatywnego rezultatu, na jednej z wizyt p. doktor ściągnął szwy. Teraz jestem już 2 miesiące po zabiegu i efekt bardzo mi się podoba mimo że jedna warga jest wciąż większa od drugiej. Pan doktor powiedział że każda kobieta wygląda inaczej i asymetria to nic strasznego. Mimo wszystko chciałam żeby po zabiegu wszystko było równiutkie. Tak czy inaczej jestem bardzo zadowolona z efektu zabiegu, bo moje wargi było na prawdę duże przed zabiegiem. Pozbyłam się kompleksów, nie widać że jestem po operacji. Mogę wszystkim polecić p. Serafina i zabieg. Mimo bólu naprawdę warto, poprawia się komfort psychiczny jak i fizyczny. Gorąco polecam wszystkim kobietom, nawet tym najmłodszym !