Mój problem rozpoczął się po trzecim porodzie, co prawda nie rodziłam naturalnie, ale wargi wewnętrzne stały się obwisłe i zaczęły wystawać poza wargi zewnętrzne. Dodatkowo doszły zaparcia, które po pewnym czasie spowodowały pojawienie się zwisającego fałdu około odbytniczego. Generalnie wisiało wszystko od łechtaczki po odbyt. Najlepsze jest to, że zanim się zorientowałam jak to wygląda minęło kilka dobrych miesięcy. Działo się to chyba stopniowo ponieważ nawet podczas mycia nie zwróciłam na to szczególnej uwagi. Goliłam się zawsze na oślep więc żyłam w błogiej nieświadomości. Mąż co prawda zaczął unikać współżycia, ale myślałam chłop już nie młody wiekiem to i libido coraz słabsze. Mamy piękne lato i basen. Pływam sobie żabką i czuję dziwne falowanie między nogami. Majtki mi się rozciągnęły pomyślałam i biegiem po nowy kostium, ale nowy kostium nie pomógł. Wtedy wieczorem rekonesans przed lusterkiem w pozycji jak do siusiania w plenerze więc działa jeszcze grawitacja. Patrzę i oczom nie wierzę, przerażenie, ale po chwili myślę uff lusterko dałam na stronę powiększającą, obracam i uff zamieniło się w Aaaa ratunku, między nogami mam wielką amebę. Lusterko niestety było na właściwej stronie i się zaczęło szukanie, czytanie w necie, próba wmawiania sobie, że facetom się to podoba. Trwało to kilka ładnych miesięcy. W końcu postanowiłam zrobić ujędrnianie laserem. Poszłam do przemiłej Pani doktor, gdzie podczas badania okazało się, że wykonuje również tymże laserem labioplastykę w bardzo przystępnej cenie. Tylko jakoś szczegółów zabiegu mało. W międzyczasie pomyślałam również o wypełnieniu warg sromowych zewnętrznych kwasem, a Pani doktor tego zabiegu nie wykonywała więc zaczęłam się wahać czy robić labio w tym gabinecie. Zaczęło się szperanie, szukanie w necie, czytanie opinii i historii innych dziewczyn. I oczywiście cały czas dylemat co robić, czy robić, niektóre z historii były zatrważające. Trafiłam na blog jednego z lekarzy specjalizujących się w labioplastyce, przeczytałam chyba wszystko co napisałam na ten temat w tym opis błędów jakie są popełniane przy zabiegu. Super opisane językiem zrozumiałym dla zwykłego śmiertelnika i co najważniejsze z omówieniem dlaczego to akurat błąd i jakie niesie za sobą skutki. Uzbrojona już w tą wiedzę zadzwoniłam do gabinetu, z którego usług chciałam skorzystać i poprosiłam Panią pielęgniarkę żeby krok po kroku wytłumaczyła mi jak wygląda zabieg. I zgroza okazuje się, że popełniane są wszystkie błędy opisywane przez lekarza na blogu, jak np podanie znieczulenia i dopiero rysowanie linii cięcia wówczas wargi są obrzęknięte i dużo większe po zabiegu, gdy znieczulenie schodzi okazuje się, że zostałyśmy bez warg. Czas zabiegu 40 minut, tam gdzie w efekcie trafiłam samo szycie trwało dłużej. Plastyka łechtaczki często konieczna, żeby całościowy efekt nie był dysproporcjonalny jest całkowicie pomijana. Dowiedziałam się również, że krwawienie po zabiegu jest tak obfite, że muszę zabrać duże podpaski poporodowe, na stronie gabinetu nie było również żadnych zdjęć ani nawet sam zabieg nie był ujęty w cenniku. Uciekłam gdzie pieprz rośnie i umówiłam się na konsultację do lekarza, autora bloga. Rewelacja, wszystko dokładnie wytłumaczył, ze stoickim spokojem, a musicie wiedzieć, że zachowanie spokoju przy mnie to nie lada wyczyn bo jestem strasznie dociekliwa i muszę znać każdy, najmniejszy szczegół. Cena niestety dużo wyższa, ja do majętnych nie należę, ale od czego są kredyty. A wargi nie włosy nie odrosną i stwierdziłam, że gdybym miała być oszpecona na całe życie to jednak zdecydowanie wolę zapłacić więcej, a oddać się w ręce lekarza, który wzbudza moje zaufanie i który takich zabiegów zrobił mnóstwo ze znakomitym efektem. I to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Sam zabieg trwał około 3-4 godziny od wejścia do kliniki do wyjścia chyba 5 godzin. Miałam pełną labioplastykę, plastykę napletka łechtaczki oraz kwas hialuronowy w wargi większe po 1 ml. Zabieg wykonywany nożem RF. Bólu w trakcie tyle co przy podawaniu znieczulenia. Nawet leżenie w dość niekomfortowej pozycji przez trzy godzinki nie jest jakoś uciążliwe, podusia pod plecakami, telefon w ręku i jakoś leci. Podczas i po zabiegu krwi tyle co przy skaleczeniu palca. Miałam naprawdę duży zakres, a po wszystkim normalnie wstajesz i jedziesz do domku, jednak za kierownicą nie polecam, nogi zdrętwiałe o jednak człowiek trochę umęczony. Podczas zabiegu nieprzyjemny jest smród palonej skóry, bólu nie ma. Jak zeszło znieczulenie dopadł mnie ból po kwasie przez jakieś kilkanaście godzin myślałam, że mi wargi eksplodują, później przeszło jak ręką odjął. Po zabiegu trochę uciążliwa jest pielęgnacja miejsc intymnych, płukanie Tantum Rosa po każdej toalecie, maści, steryd, antybiotyk chociaż u mnie obyło się bez antybiotyku, zawsze po nim dostaję grzybicy miejsc intymnych więc doszliśmy z lekarzem do wniosku, że włączymy antybiotyk dopiero gdyby się coś działo. Trochę kiepsko czułam się po sterydzie, siusiałam po nim jak wściekła i generalnie niezbyt dobrze się czułam, ale to tylko 5 dni. Generalnie kilka dni po przeważnie leżałam, w koszuli, bez majtek. Boleć po nie bolało, przy siedzeniu już tak. U mnie powrót do życia seksualnego trwał dłużej niż 6 tygodni. Po tym czasie ból podczas uniemożliwiał współżycie nawet wpadłam w panikę, że teraz będzie patrz i nie ruszaj, ale stopniowo ból był coraz mniejszy. Teraz jestem 3 miesiące po i nie ma go wcale. A mój mąż no cóż nadal uparcie twierdzi, że jemu wcześniej też się podobała 😉. Przed zabiegiem uprawiał ze mną seks raz na dwa miesiące, a teraz się opędzić nie mogę. Wygląda przepięknie. Chyba nigdy nie była tak cudowna. U mnie relacje małżeńskie zmieniły się na plus o 180 stopni, mąż zaczął się zachowywać jakby mnie dopiero poznał. Ostatnio nawet stwierdziłam, że ktoś mi męża podmienił. Minus stał się okropnie zazdrosny. Dziewczyny wykonuję od jakiegoś czasu pełną depilację laserową okolic intymnych, moja kosmetyczka widziała ją niedawno pierwszy raz po i aż się dziwnie czułam bo zachwycała się nią przez cały zabieg. Naprawdę było szczere, ogromne Wow. Swoją drogą taka maleńka część ciała, ukryta między nogami potrafi odmienić życie. Rozpoznałam się strasznie. Podsumowując: ZDECYDOWANIE POLECAM, ALE TYLKO W SPRAWDZONYM GABINECIE. Nie nastawiajcie się, że wrócicie w ciągu kilku dni do normalnego funkcjonowania. Ja mam pracę biurkową, siedzącą. Do pracy wróciłam po trzech tygodniach bo przy siedzeniu był dyskomfort dla mnie nie do przejścia przez 8 godzin. Powrót do bezbolesnego seksu po około 9 tygodniach. Silny ból po kwasie. Kiepska reakcja na steryd i z minusów to właściwie tyle. PLUSY Efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Naprawdę naoglądałam się w necie mnóstwo zdjęć po udanej labioplastyce, ale jak widzisz taki efekt na żywo, u siebie to masz ochotę biegać nago po ulicy 😁 żeby każdy widział jaka jesteś piękna. Wzrost poczucia własnej wartości co przekłada się na łóżkowe szaleństwa. Najlepiej wydana kasa w moim życiu.