Pokaż nogi! O walce z żylakami
Dr n. med. Wojciech K. Turkiewicz to specjalista chirurgii i flebologii, W swojej praktyce wykonuje zabiegi z zakresu chirurgii ogólnej, onkologicznej, transplantacyjnej, naczyniowej oraz mniej inwazyjne zabiegi. Przynależy do Polskiego Towarzystwa Transplantacyjnego, European Association for Endoscopic Surgery oraz Polskiego Towarzystwa Flebologicznego. Współpracuje z prywatną kliniką Mandala Beauty Clinic w Poznaniu. Dzisiaj rozwiewa wątpliwości dotyczące leczenia żylaków metodami inwazyjnymi i małoinwazyjnymi.
Nogom na ratunek
Żylaki nóg okazują się być plagą naszych czasów: występują u 47% Polek i 37% Polaków. Prócz zmian estetycznych, mogą prowadzić do poważnych komplikacji. Jeśli już cierpisz z ich powodu, sprawdź, jak skutecznie z nimi walczyć.
Problem zaczyna się wraz ze zmianami sprężystości w ścianach naczyń żylnych. W konsekwencji zastawki żylne są niewydolne, a to powoduje zjawisko tzw. refluksu, czyli cofania się krwi. Wpływ na te zmiany ma przede wszystkim wiek, ale też rodzaj pracy obciążający nogi (np. w której pozostajemy długo w jednej pozycji siedząc lub stojąc). Ważne jest także obciążenie biologiczne (żylaki występujące wcześniej u członków rodziny) lub szczególne okresy życia, jakim jest na przykład ciąża (w tym wypadku żylaki powinny same zaniknąć, w przeciwnym razie warto skonsultować się z lekarzem).
W zasadzie przez wiele lat problem żylaków może być niezauważony. Pierwszym symptomem jest zwykle dyskomfort, później pojawiają się pajączki na skórze, a w końcu przebarwienia i obrzęk. Niestety, powstałe zmiany nie znikną same i wymagają interwencji lekarza.
Profilaktyka nie do przecenienia
Pierwszą zasadą dbania o nogi jest regularny i umiarkowany wysiłek fizyczny. Szczególnie dobry wpływ na ich zdrowie ma gimnastyka, bieganie lub pływanie. Zapobiegawczo warto stosować też terapię uciskową, czyli kompresjoterapię za pomocą np. pończoch, rajstop czy podkolanówek o stopniowanym ucisku. Wyroby te wspomagają układ żylny w odprowadzaniu krwi do serca.
Obecnie „złotym standardem” w profilaktyce jest badanie USG Doppler, które umożliwia ocenę przepływy krwi w naczyniach. Dzięki temu lekarz może wykryć wszelkie nieprawidłowości w układzie żylnym, nawet zanim będą one widoczne „gołym okiem”.
Operacja? Niekoniecznie
Żylaków nie można lekceważyć – prócz codziennego dyskomfortu mogą prowadzić do poważnych komplikacji zatorowo-zakrzepowych. Chirurg naczyń żylnych zadecyduje, jaką zastosować drogę leczenia, która zależy głównie od stanu zaawansowania choroby. W niektórych przypadkach dobre efekty można uzyskać, stosując tzw. skleroterapię. Polega ona na podaniu specjalnego preparatu do środka naczynia (pajączka, żyły), powodującego jego zamknięcie.
W przypadkach poważniejszych, zakwalifikowanych do operacji, skuteczne wyniki daje leczenie laserem wewnątrznaczyniowym. Laser zamyka zmienione chorobowo naczynie, które z czasem nawet samoistnie zanika (co nie ma miejsca przy stosowaniu tradycyjnych metod operacyjnych). Krew kierowana jest natomiast innymi, zdrowymi żyłami. Metoda przynosi długotrwałe efekty, nie pozostawia blizn, jest skuteczniejsza i bezpieczniejsza niż operacyjne usuwanie chorych żył (stripping). Należy jednak pamiętać, że nie wszyscy pacjenci kwalifikują się do tej metody.
Niestety, zawsze istnieje ryzyko nawrotów (mniejsze przy stosowaniu metod małoinwazyjnych). W przypadku żylaków leczymy objawy, dlatego zawsze warto jednak pamiętać o profilaktyce.