Witam, około miesiąc temu miałam wstrzyknięty 1ml juvederm 3 w górną wargę. Wybierając lekarza sugerowałam się opiniami na znanylekarz.pl,brałam pod uwagę tylko lekarzy, którzy mieli na swoim koncie ponad 30 pozytywnych opinii i 0 negatywnych. Na wizytę zabrałam ze sobą zdjęcia ust, które mi się podobają z zapytaniem czy jesteśmy w stanie osiągnąć taki efekt jak na zdjęciach. Miałam 2 lata wcześniej wstrzyknięty 1ml princess i nie byłam zadowolona z efektu, więc na wizycie zaznaczyłam że jeżeli nie jesteśmy osiągnąć efektu ze zdjęć to chciałabym rozpuścić hialuronidazą to co było wstrzyknięte poprzednio; ale doktor zapewniała że jesteśmy w stanie taki efekt osiągnąć. Miałam jednak nadal wątpliwości więc zapytałam czy w razie czego jeśli efekt mi się nie spodoba to będzie można rozpuścić wszystko hialuronidazą i wrócić do stanu wyjściowego; w tym przypadku również doktor zapewniała mnie że nie będzie żadnego problemu. Po wstrzyknięciu juvederm 3 okazało się że efekt jest fatalny, bardzo sztuczny i w najmniejszym nawet stopniu nie przypomina ust ze zdjęć, więc poprosiłam doktor o rozpuszczenie kwasu i ponownie zapytałam czy na pewno wrócimy do stanu wyjściowego po czym doktor oznajmiła że niczego mi nie zagwarantuje a do tego nigdy wcześniej nie usuwała kwasu hialuronowego z ust. Zostałam w perfidny sposób oszukana ale co gorsza potwornie oszpecona. Zaczęłam szukać pomocy u innych lekarzy, znalazłam gabinet gdzie inna pani doktor zaproponowała mi usuwanie kwasu zabiegami pelleve (rozgrzewanie falami radiowymi), jestem już po 3 zabiegach i niestety nie widzę poprawy (usta są miękkie zaraz po zabiegu, ale po jakimś czasie znów stają się sztywne a kwasu wcale nie ubywa). Na pierwszej wizycie zaraz po zabiegu pelleve miałam podane 0,04ml hialuronidazy w czerwoną bolącą grudę, która prawdopodobnie była jakimś stanem zapalnym. Kilka minut po podaniu hialuronidazy zaczęłam strasznie puchnąć, cały policzek aż do oka, po podaniu sterydów w zastrzykach i leków przeciwhistaminowych opuchlizna przestała rosnąć, po kilku dniach nie było już po niej śladu. Nie miałam problemów z oddychaniem, jednak okazało się że ta opuchlizna była reakcją alergiczną na hialuronidazę. Widząc że pelleve nie przynosi efektu zaczęłam szukać lekarza który zechce mi podać hialuronidazę poprzedzając zabieg przyjęciem leków lub nawet zastrzyków - tak żeby opuchlizna nie wystąpiła; jednak jak tylko powiedziałam że mam uczulenie to nikt nie chciał się tego podjąć. Teraz już nie wiem co mam robić. Jestem załamana, wyglądam strasznie i nie wiem gdzie szukać pomocy. Może ktoś zna jeszcze jakiś sposób na usunięcie kwasu hialuronowego z ust? Dodam tylko że sam nie zejdzie, ponieważ kwas podany 2 lata temu do tej pory ani trochę się nie wchłonął. Bardzo proszę o pomoc
Zapewne kwas hiaruronowy podany 2 lata wcześniej wchłonął się całkowicie. Wynika to z czasu wchłaniania opisywanego przez Panią produktu oraz okolicy podania. Co do produktu podanego niedawno proszę o stosowanie się do dotychczasowych zaleceń ew. wizytę kontrolą u lekarza który wykonywał u Pani zabieg. Samoistna poprawa powinna nastąpic po paru dniach. W przypadku narastania obrzęku i stanu zapalnego proszę udac się do miejsca gdzie zabieg był przeprowadzony.
Treści publikowane na Estheticon.pl w żadnym wypadku nie mogą zastąpić konsultacji pacjenta z lekarzem. Estheticon.pl nie ponosi odpowiedzialności za produkty ani usługi oferowane przez specjalistów.