Początkiem listopada powiększałam piersi . Od początku goiły się super . Niestety lewy szew w 20 dobie zaczął się rozchodzić z rany lała się wodnista wydzielina słomkowa żółta . . Od tego czasu zaczął się koszmar . Rana w końcu w grudniu została wtórnie zeszyta w znieczuleniu . Wydzielina była pobrana na posiew w trakcie rozejścia i przed samym wtórnym szyciem . Za każdym razem posiew był jałowy .Wszystko się goiło pięknie choć blizna piekła , szczypała i pobolewała . W 10 dobie po szyciu wtórnym częściowo zostały wyjęte szwy. W 15 dobie na bliźnie pojawił się pęcherz który się " pocił " i znowu na opatrunku pojawiła się taka sama bezwonna wydzielina . Razem z doktor operator zachodzimy w głowę co może być przyczyną takiego stanu rzeczy i nie mamy pojęcia a ja jestem załamań bo mijają już dwa miesiące od operacji i nie jestem zagojona . Miejsce rany na dzień dzisiejszy wygląda fatalnie a we wtorek będzie już 3 tyg po szyciu wtórnym . Wysięk jest spory . Zrobiła się dziurka . Boję się że za kolejną zmianą opatrunku zobaczę znowu rozejście rany 😔 biorę dalacin C , piję wapno z Wit c trzy razy dziennie . Rany smaruje borasolem i psikam oxycortem aerozol . Czy ktoś jest w stanie doradzić co może być przyczyną ? Bo już nawet moja operator i inni chirurdzy rozkładają i załamują ręce że nie spotkali się jeszcze z czymś takim .
Dzień dobry.
Tak może być, polecam maść SUTRIHEAL FORTE 10% - proszę to przedyskutować z Lekarzem Operatorem.
Pozdrawiam serdecznie.
Dr Bartłomiej Zoń, Specjalista Chirurgii Plastycznej, Specjalista Chirurgii Ogólnej
Treści publikowane na Estheticon.pl w żadnym wypadku nie mogą zastąpić konsultacji pacjenta z lekarzem. Estheticon.pl nie ponosi odpowiedzialności za produkty ani usługi oferowane przez specjalistów.