5 tygodni temu zamknęłam naczynka laserowo, co pozostawiło taki różowy ślad na policzku. Po przebudzeniu ślad robi się bardziej czerwony. Po uciśnięciu nie blednie. Od ostatnich 2 tygodni w ogóle sie nie zmienił. Wcześniej w tym miejscu miałam mało widoczne naczynko. Byłam u lekarza dziś na konsultacji i powiedział, że mogło dojść do pęknięcia naczynia na skutek zbyt dużej mocy lasera, ale nie ma pewności i muszę odczekać jeszcze 4 miesiące. Wydaje mi się, że to mało prawdopodobne, bo miałam już wcześniej ten sam zabieg na tych samych parametrach i wszystko był ok + po zabiegu nie było żadnego oparzenia czy czegokolwiek odbiegającego od normy. Czy istnieje dużo prawdopodobieństwo, że zabieg mógł mi uszkodzić skórę i naczynie pękło zamiast się zamknąć?
Witam
Najlepiej jest oceniać zmiane widzac zdjecie przed i " po"
Nie wiadomo co tam było i czym ta zmiana był " potraktowana"
Czesto zdarza się ze tego typu naczyńka ktoś probował zamykać elektrokoagulacja i wówczas powstała blizna W przypadku lasera teleangiectazja takiej wielkosci powinna sie zamknąc w ciągu 1 lub 2 zabiegow I nie powinno byc sladu( chyba ze sie nie zamknie to wówczas po prostu widać naczyńko a nie czerwony ślad)
Dzien Dobry, jezeli nie zniknie samo a pewnie nie skoro minelo 5 tugodni to trzeba bedzie zamknac to laserem innym sposobem- innymi parametrami. Pozdrawiam Monika Kużminska
Treści publikowane na Estheticon.pl w żadnym wypadku nie mogą zastąpić konsultacji pacjenta z lekarzem. Estheticon.pl nie ponosi odpowiedzialności za produkty ani usługi oferowane przez specjalistów.