Jakie metody wybrać do poprawy wyglądu okolic oczy w takim przypadku?

obywatelkaplanetyzie

14 gru 2015 · Ostatnia odpowiedź: 16 gru 2015

Witam szanowne grono. Potrzebuję podpowiedzi jakie zabiegi w moim przypadku warto rozważyć. Chciałabym zmniejszyć worki pod oczami (przepuklina tłuszczowa) i zmniejszyć opadanie skóry na górne powieki. Załączam kilka zdjęc, bo w zależności od kąta patrzenia bardziej lub mniej widać problem.

Wątek nr 1 czyli worki: -nie chciałabym zabiegu polegającego na rozcięciu skóry i laserowym usunięciu części tkanki tłuszczowej. Wydaje mi się to zbyt drastyczne, boję się ryzyka uszkodzenia funkcjonalności narządu wzroku.

Moim pierwszym pomysłem było wstrzyknięcie wypełniacza pod oczy. Byłam na wizycie u lekarza, bo chciałam aby podał mi kwas hialuronowy w dolinę łez (tam gdzie jest wgłębienie) aby wyrównać powierzchnię, jednak odradził mi to mówiąc, że powstanie u mnie wałeczek wypukły w miejscu podania kwasu.

I teraz pytanie czy faktycznie tak musi być w moim przypadku? Może ktoś z Państwa miał pacjentkę z podobną budową okolicy worka pod okiem i dało radę tak rozprowadzić kwas, że dało się ładnie wygładzić powierzchnię? to by była super opcja.

Myślałam, że fajnym rozwiązaniem byłaby lipoliza iniekcyjna przy użyciu preparatu wstrzykiwanego miejscowo, ale niedawno na tym forum widziałam Państwa wpisy, że nie jest to zabieg który stosuje się pod oczy. Czy nie ma tu wyjątków? Na pewno nie da się tego zastosować?

Czy zamiast lipolizy iniekcyjnej można pod oczy zastosować lipolizę innego typu? Ultradźwiękową czy innego rodzaju fale, które zmniejszą depozyt tłuszczu w tym miejscu? Bo myślałam że najpierw w jakimś stopniu zmniejszyłabym ilość tkanki tłuszczowej pod oczami lipolizą, a następnie poddała się zabiegowi lasera frakcyjnego pod oczy, który napina skórę. Co Państwo sądzą o takim planie? Czy ma szanse powodzenia?

Wątek nr 2 czyli fałd skóry który opada na górną powiekę. Podobnie jak pisałam wyżej - skalpel w okolicy oka to dla mnie zbyt duże ryzyko. Nie chce wycinać fragmentu skóry. Wolę mniej spektakularny efekt, ale bezpieczniejszymi metodami. Miałam podany botoks na okolice czoła, ale w moim przypadku nie nastąpiło uniesienie brwi po tym zabiegu. Zatem pomyślałam o niciach liftingujących.

Pani dr Małgorzata Kossut napisała: "Lifting brwi nićmi powinien być poprzedzony podaniem toksyny botulinowej na czoło,żeby rozlużnić mięsień czołowy. Jeśli się ten etap pominie, kurczący się mięsień będzie poruszał nićmi, które mogą drażnić okoliczne tkanki. Powstanie stan zapalny i sporo kłopotów :)"

A u mnie historia wygląda tak że botoks kiepsko działa. Mięsień nadal jest w bardzo dużym stopniu ruchomy, zmarszczki na czole nadal widoczne co tylko potwierdza że się napina, zatem uniesienie brwi nićmi też odpada.

W związku z tym czy warto w moim przypadku podać kwas hialuronowy w okolice brwi odrobinę unosząc zewnętrzne kąciki? Czy stosuje się laser frakcyjny również na górną powiekę? Gdyby zwiekszyło się napięcie skóry pod brwią to siłą rzeczy aż tak by nie była sflaczała ;)

I jeśli to jest dobry pomysł to jaką kolejnośc zastosować? najpierw laser a potem kwas czy odwrotnie?

Wiem że to dośc rozbudowane pytanie ale wierzę że naprawdę da się coś zrobić w moim przypadku beż użycia drastycznych metod. Może mają Państwo jeszcze jakieś inne propozycje o których nie wiem. Będę wdzięczna za każdą wskazówkę.