Dzień dobry, od dziecka mam wyraźnie zarysowaną dolinę łez oraz cienie pod oczami (wieksze pod prawym okiem, zawsze). Nigdy nie robilam żadnych zabiegów w tym kierunku. Teraz mam 41 lat i po serii 5 zabiegów karboksyterapii pod oczy (które nie zlikwidowały problemu) w odstępach 14 dni każdy, moja pani kosmetolog poleciła mi serię dwóch zabiegów Sunekosem 200, obiecując, że cienie i zmarszczki znikną.
Po pierwszym zabiegu preparatem Sunekos200 efekt był nawet zadowalający. Skóra była napięta, jaśniejsza, równa. Byłam przekonana, że po drugim efekt będzie wow. Niestety, okazało się wręcz przeciwnie. Pod prawym okiem od razu po podaniu preparatu pojawiła się opuchlizna. Następnego dnia był siniak. Przez tydzień chodziłam z limem (zdjęcie 1). Utrzymuje się też opuchlizna, raz większa raz mniejsza, która jeszcze bardziej podkreśla dolinę łez i cały czas jest efekt podbitego oka (zdjecie 2 i 3). Teraz mija 10 dni. Proszę o poradę, jak teraz zlikwidować ten defekt? Miało być tak cudownie, a wyszło beznadziejnie. Wstydzę się rozmawiać z ludźmi, bo widzę, że od razu widzą moje limo. Proszę o poradę.
Po zabiegu mezoterapii siniaki zdarzają się i po kilku dniach się wchłaniają.
Jeżeli zabieg wykonano dobrze technicznie nie ma czego się obawiać. Podstawa w zabiegach iniekcyjnych to znajomość anatomii, znajomosci składu i reologii produktu oraz prawidłowej techniki podania. Jeżeli zostały spełnione te kryteria wszystko będzie dobrze
Treści publikowane na Estheticon.pl w żadnym wypadku nie mogą zastąpić konsultacji pacjenta z lekarzem. Estheticon.pl nie ponosi odpowiedzialności za produkty ani usługi oferowane przez specjalistów.