Udało mi się kupić maść monobenzone bez wskazania lekarskiego i bez recepty. Moim problemem jest ostuda, znaczne przebarwienia na czole (szeroki pas na środku czoła) i po bokach twarzy. Nie da się ich przykryć całkowicie podkładem (chyba że podwójną warstwą). Plamy zimą bledną, latem, wraz z pierwszymi promieniami słońca pojawiają się na nowo, mimo że nie opalam od kilku lat twarzy. Wystąpiły po urodzeniu dziecka, ostrym nasłonecznianiu na południu Europy i prawdopodobnie zażywaniu (sporadycznie) leku ziołowego; w sumie wszystkie trzy czynniki razem wzięte. Czy stosując teraz monobenzone (zgodnie z instrukcją w ulotce), ale bez wskazania lekarskiego - mogę silnie zaszkodzić skórze?
To 20% maść z hydroquinonem. To preparat do całkowitego wybielania skóry, w takim stężeniu może komórki barwnikowe całkowicie uszkodzić. Ja osobiście moim pacjentkom na początek wypisuję maść z 2% stężeniem dopiero przy dobrej reakcji zwiększam stężenie do 4 i 8%. W takich stężeniach sporadycznie zdarzają się trwałe wybielenia skóry. Jako wybielenie rozumiem powstanie takich plam jak w bielactwie. Proponuję kontakt z dermatologiem który oceni przebarwienia w ultrafiolecie i podpowie jakich kremów i w jakim stężeniu używać.
Pozdrawiam
Piotr Szlązak
Treści publikowane na Estheticon.pl w żadnym wypadku nie mogą zastąpić konsultacji pacjenta z lekarzem. Estheticon.pl nie ponosi odpowiedzialności za produkty ani usługi oferowane przez specjalistów.